Konfitury, samochodozy i kampanie wyborcze – czy donosicielstwo może wprowadzić do Sejmu? | 🗞️ Przeczytasz w 30 sek.

W ostatnich latach na YouTubie w Polsce wyrósł nowy, zaskakujący typ celebryty: cyfrowy stróż wykroczeń, uzbrojony w kamerkę, kodeks wykroczeń i… ogromne ambicje. Choć jeszcze niedawno takie postawy kojarzyły się z pejoratywnym określeniem „konfident”, dziś coraz częściej stają się trampoliną do popularności, pieniędzy, a być może nawet mandatu poselskiego.

Od „konfitury” do polityka?

Postacie rejestrujące wykroczenia drogowe czy społeczne i publikujące je w mediach społecznościowych zdobywają setki tysięcy wyświetleń. Widzowie lubią sprawiedliwość na żywo, lubią upokorzenia, „złapanych cwaniaków”, a przede wszystkim – lubią jednoznaczność. Takie materiały żerują na emocjach, a ich autorzy często nie tylko zdobywają popularność, ale i budują wokół siebie wizerunek „obywatelskiego bohatera”. Nietrudno wyobrazić sobie, że kolejny krok to kandydowanie w wyborach samorządowych, a nawet parlamentarnych.

Przypadki osób, które zbudowały kapitał polityczny na kontrowersyjnych akcjach w internecie, nie są już rzadkością. Zresztą – czyż polityka nie kocha ludzi, którzy potrafią rozgrzać opinię publiczną i zebrać armię „followersów”? Pytanie tylko, jaką cenę płaci społeczeństwo, gdy show bierze górę nad instytucjami?

Nowy trend: nagrywaj rowerzystów i pieszych

Skoro kierowcy już się „opatrzyli”, możliwe, że kolejnym celem będą rowerzyści, piesi, użytkownicy hulajnóg. Łatwo przewidzieć scenariusz: kolejny YouTuber włącza kamerę i zaczyna „edukować” przypadkowe osoby na pasach, w parkach, na drogach rowerowych. W tle – donośny głos narratora, może nawet „sygnały ostrzegawcze” i dramatyczna muzyka. Cel? Zasięgi, sponsorowanie na "Patronite", a potem… kampania wyborcza.

To nie tylko niepokojące, ale też niebezpieczne z punktu widzenia społecznego ładu.

W prawie każdym państwie istnieją odpowiednie służby strzeżące prawa: policja, straż miejska, inspekcje czy choćby niewydolne sądy. To one powinny dbać o porządek i egzekwować przepisy. Tymczasem obserwujemy, jak funkcje te są przejmowane przez osoby nieposiadające mandatu zaufania społecznego, które działają na styku show-biznesu i frustracji obywatelskiej.

To nie są funkcjonariusze – to przedsiębiorcy branży rozrywkowej, którzy znaleźli złotą żyłę: nagraj wykroczenie, ośmiesz sprawcę, opatrz to komentarzem i zbieraj wyświetlenia. Tyle że takie działania nie mają nic wspólnego z odpowiedzialną troską o wspólne dobro.

Pomiędzy obywatelskością a obsesją

Nie chodzi o to, by deprecjonować postawy obywatelskie – są sytuacje, w których reakcja przechodnia czy nagranie z telefonu może pomóc wykryć przestępstwo czy uchronić kogoś przed niebezpieczeństwem. Ale czym innym jest incydentalna interwencja, a czym innym – systematyczne tworzenie contentu z polowania na innych ludzi, którzy nie łamią prawa tylko realizują wykroczenia.

Pytanie brzmi: czy chcemy, by naszą rzeczywistość kształtowali youtuberzy-inkwizytorzy? Bo jeśli tak – kolejna kampania wyborcza może nie być już bitwą na programy i wartości, ale na liczbę lajków, nagranych pieszych i krzyków z filmików w internecie. Ten trend może rosnąć. Może wypchnąć kolejnych „obywateli z kamerą” na listy wyborcze. Ale może też zdewastować ideę wspólnoty, w której ludzie ufają instytucjom, a nie influencerom w roli samozwańczych szeryfów.

Czy Polska stanie się krajem, w którym mandaty poselskie zdobywa się nie w kampanii, lecz na drogach rowerowych – z kamerą w ręku? Czas pokaże.

Komentarze

  1. Autor artykułu też ma duże ambicje, ale na zostanie dziennikarzem, szkoda tylko, że boi się podpisać pod tymi wypocinami w których wymyśla tezę na siłę. 😂 Typowe gorzkie żale chama, który parkuje swoim blaszakiem gdzie popadnie i bolą go cztery litery, że ktoś próbuje „kierowcom” podobnym do niego wytłumaczyć, że tak się nie robi. W ogóle co to jest za stwierdzenie „realizować wykroczenia” 😂. A kampanię wyborcze nie są bitwą na „programy i wartości”, tylko na kłamstwa, kiełbasy wyborcze i szczucie społeczeństwa na siebie, więc ja już wolę w sejmie takich celebrytów którzy realizują jakieś misje społeczne(tu słowo „realizują” pasuje, bo wykroczenia to się POPEŁNIA, a nie realizuje panie „dziennikarzu”) zamiast tych wszystkich polityków którzy zniszczyli tej kraj. Więc naucz się jeździć i parkować poprawnie, zamiast płakać na jakimś pożal się boże „radiopiotrków”.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam serdecznie dość ludzi którzy nie umieją żyć w społeczeństwie i dostosować się do obowiązujących zasad, przez co utrudniają życie innym. No bo jak ja mogę, to dlaczego kto inny ma to wszystko gdzieś? Wspomniane kanały na YouTube publicznie piętnują takie zachowania co przyczynia się do powolnej zmiany sposobu myślenia. Osoby które krytykują takie działania zdają się nie rozumieć, że Ci aktywiści są dosłownie głosem społeczności.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Polska nie jest w ruinie. Krajowy Plan Odbudowy – odbudowa czego? | 🗞️ Przeczytasz w 1 min.

Nadzieja umiera w sądzie | Przeczytasz w 30 sek.

YouTuberzy nagrywający wykroczenia drogowe przekraczają granice | 🗞️ Przeczytasz w 30 sek.